Składniki na pulpety:
1 cebula
350 g ugotowanej i ostudzonej kaszy gryczanej
220 g tofu naturalnego
4 ząbki czosnku,
4 płaskich łyżek mąki z ciecierzycy
4 płaskich łyżek siemienia lnianego (niemielonego),
3 łyżki oliwy z oliwek,
zioła i przyprawy: 1 płaska łyżeczka curry,1 płaska łyżeczka czarnuszki, 2-3 łyżki stołowe sosu sojowego
Sos pomidorowy:
800 g (najlepiej) świeżych pomidorów,
2 cebule,
35 g oliwy z oliwek,
ulubione zioła i przyprawy (u mnie: czarnuszka, majeranek, pieprz, kozieradka, cząber, lubczyk, sól).
Aby dopełnić całości przyda się jakieś „zielsko” u mnie natka pietruszki.
Wykonanie:
Cebule obrać, pokroić i zeszklić w 1 łyżce oliwy z oliwek.
Uprzednio ugotowaną i ostudzoną kaszę gryczaną umieścić w dużej misce.
Tofu porządnie rozgnieść w dłoniach i dorzucić do kaszy.
Dodać czosnek uprzednio obrany i przeciśnięty przez praskę lub zmiażdżony i drobno pokrojony.
Do wszystkich składników dodać mąkę, uprzednio zmielone siemię lniane i oliwę, a także zioła i przyprawy.
Wszystko bardzo dokładnie wymieszać dłońmi i „wyrobić” całość masy tak aby była ona możliwie najbardziej klejąca i zwarta.
Formować pulpety i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec przez około 30 minut w temperaturze 180 stopni. Około połowy czasu pieczenia można przekulać je na drugą stronę.
Z podanych ilości wyszło mi ok. 16 małych pulpecików.
Sos
Cebule obrać, pokroić i zeszklić w emulsji z niewielkiej ilości wody oraz 35 g oliwy z oliwek. Dodać pokrojone pomidory, ulubione zioła i przyprawy i dusić przez 15-20 minut. W razie potrzeby można dodać niewielką ilość wody. Po duszeniu całość zblendować na sos.
Całość podawać z ulubionym „zielskiem” u mnie natka pietruszki.
Smacznego. 🙂